Początek listopada rozpieszcza pogodą do spacerów po złotej męcikalskiej krainie. Trudno znaleźć piękniejsze i spokojniejsze miejsce na taki weekend zadumy. Po co pisać...lepiej pokazać. Poniższe efekty wizualne to produkt uboczny aktywności na łódce, rowerze i pieszej. Zdjęcia wykonano 1-2.11.2014.
Męcikał. Grobla między rzeką a stawem.
Te łabędzie zostaną na naszej rzece do wiosny...chyba:)
Las w naszej okolicy:)
Odbicia w naszym jeziorku.
Zaduszki pełne zadumy.
Dzika plaża.
Można jeszcze trafić na prawdziwka i to nie na jednego:)
To moje miejsce na ziemi.
Jezioro którego nazwy wymieniać nie możemy ...oczywiście:)
Patrzę a za oknem ciemno:)
Gąski również nie są rzadkością w naszych lasach.
Tam nie byłem:)
Wyskakujące ryby po ataku szczupaka.
Mamy trzy mosty:)))
Po Brdzie pływając.
Piękniej niż latem:)
Brda.
Latanie.
Nad Brdą.
W okolicy Parowej
Złote brzegi.
Jesienny skrzyp wodny.
Brda
Araby ...mini:)
Wyspa na Brdzie.
Tam w drzewach nasz Męcikał
Brda
Zabarwiony perukowiec
Pałki
I kurki też się jeszcze trafiają.
Mój las.
W modrzewiowym złocie.
Muchomor:)
W Parowej.
Parowa o poranku.
Huba.
Rowerem przez las.
Pozdrawiam ziomali za granicą:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz