wtorek, 11 marca 2014

Nieco wiosny tej zimy

Chociaż mamy jeszcze kalendarzową zimę to pogoda wyraźnie w tym roku rozpieszcza. Może na naszych Kaszubach wiosna, z uwagi na ciągłe nocne przymrozku, nieco wolniej nadchodzi to pierwsze jej oznaki już widać. Pojawiły się klucze gęsi i żurawi a gdzieniegdzie i kwiatek się pokaże. I niech ten jeden kwiatek ożywi nasze nastroje.
 Krokusik.

 Jako, że pierwszy to kwiat tego roku to i z kilku ujęć go pokazuję.
A to pręciki tegoż krokusa.

poniedziałek, 3 marca 2014

Niedzielny poranek

Poranny ptaków śpiew i zapach wiosny unoszący się w powietrzy wyciągnął mnie na małą przejażdżkę odpowiadającą spalonym 450kcal. A oto co te spalone kalorie przyniosły.
 Struga w miejscu zwanym moldką.
 Ciągle próbuję przyzwyczaić się do nowej tamy. W miarę upływu czasu zapominam o starej.
 Brzozowy skraj lasu.
 Droga.
 Nad strugą.
 Cygan ciągle skuty lodem. Pewnie potrwa to jeszcze parę tygodni.
Cisza.

sobota, 1 marca 2014

Przedwiośnie

W końcu obudziłem się po szarej zimie. Poranny spacer z włączonym licznikiem spalonych kalorii. A oto spalone 200kcal zamienione na zdjęcia.
 Zanim jednak pojawią się zdjęcia z spalonych kalorii to jeszcze jedno romantyczne zdjęcie ukazujące romans Księżyca z Wenus nad Sopotem.
 Brda o poranku.
 Największe miasta świata mają swoje "eye". Np. London eye itd. A to Męcikał eye (eye ..tłum. oko).
 W powietrzu czuć wiosnę a na niebie widać i słychać przelatujące dzikie gęsi.
 Na ten pomost lepiej nie wchodzić.
 Ten kadr zakłóciły lądujące kaczki.
 Nasze "eye" nieco inaczej.
 Strażnik.
Siewy czas zacząć.

Do następnego fotograficznego spotkania.