W końcu obudziłem się po szarej zimie. Poranny spacer z włączonym licznikiem spalonych kalorii. A oto spalone 200kcal zamienione na zdjęcia.
Zanim jednak pojawią się zdjęcia z spalonych kalorii to jeszcze jedno romantyczne zdjęcie ukazujące romans Księżyca z Wenus nad Sopotem.
Brda o poranku.
Największe miasta świata mają swoje "eye". Np. London eye itd. A to Męcikał eye (eye ..tłum. oko).
W powietrzu czuć wiosnę a na niebie widać i słychać przelatujące dzikie gęsi.
Na ten pomost lepiej nie wchodzić.
Ten kadr zakłóciły lądujące kaczki.
Nasze "eye" nieco inaczej.
Strażnik.
Siewy czas zacząć.
Do następnego fotograficznego spotkania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz