Jesień na dobre zagościła i nie chce nas opuścić. Wysoka temperatura (nawet 10-12C) i obfite opady deszczu . Zwłaszcza te ostatnie pomagają uzupełnić niedobór wód w naszych jeziorach. Troszkę wiało i wszyscy razem z leśnymi sąsiadami chowali się gdzie tylko kto znalazł spokojniejsze i cieplejsze nieco miejsce. A oto ostatnie obrazki jesieni 2014 roku.
Deszcze i wiatry nie straszne naszej partyzance. Zawsze na straży pokoju:)
Łabędź niemy nie zważa na kalendarz i spaceruje sobie po rzecznych łąkach jakby nic lepszego go spotkać nie mogło.
Od jakiegoś czasu (będzie ze dwa lata) tak patrzę na ten ciągle czynny pomost i zastanawiam się kto przywita się z rybką:).
Zimy chyba nie będzie ... łódki nie schowane i gotowe do rejsu.
Tylko trawy nieco znużone aurą położyły się na tafli miękkości i ozdobiły w perły ... moz eto nawet nieco namiętne jest;)
Odbicia.
Brama.
Połączenia... telefoniczne i kolejowa na odcinku Wiedeń - Męcikał.
Leśne drogi.. ta prowadzi do ambonki... nie wiem tylko czy do takiej do zabijania czy do patrzenia sobie.
Czubatka na słoninkę zawsze chętna.
Spojrzeć w oko tego maleństwa ... i zobaczyć... no właśnie co widzicie?
Czas odlecieć. Opuszczamy jesień i spotykamy się już zimą. Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz