środa, 25 września 2013

Bagienne impresje

Dzisiaj nieco bagiennych impresji z ostatniej soboty. Nie wiem jak kogo ale mnie chodzenie po bagnach wciąga. Zatem przestrzegam przed tym niebezpiecznym sportem. Niemniej przebywanie na nich to czysta rozkosz. Zatem dzielę się nieco nią zWami.
Wszystkie zdjęcia wykonane w moich ulubionych okolicach Męcikała.
 O tej porze roku pajęczyny to niezwykłe obiekty strojące okolicę niczym lameta na drzewku wigilijnym.
 Są wszędzie a rosa podkreśla ich skomplikowane konstrukcje.
 Gdyby się przyjrzeć bliżej kropelki rosy wiszą na pajęczych niciach niczym nawleczone perły.
 Kiedy słońce zaczyna oświecać ziemię całość zaczyna nabierać kolorytu.
 To nie armagedon tylko słońce budzące wszystko do życia.
 Po bagiennym dywanie stąpać trzeba delikatnie aby nie zruszyć lustrzanej tafli wody.
 Ciekawe ile metrów wody i mułu jest pod moimi stopami?
 Szkoda, ze chwile takie trwają niezwykle krótko.
 Jak co roku żurawina zebrana jeszcze przed pierwszym przymrozkiem. Próżno szukać jej owoców.
 Kocham te widoki.
 Do kompletu brakuje może jakiejś nimfy lub świtezianki.
 Czas na pajęczynowe pożegnanie.
Pozdrawiam i zapraszam na kolejne foto relacje.

poniedziałek, 16 września 2013

A taka zbieranina z tygodnia wokół Męcikała

Dzisiaj nieco już jesiennych klimatów z okolic Męcikała
 Ten czerwony grzybek to wyraźna oznaka naszej pięknej jesieni.
 Na chwilę oddalimy się 20km od Męcikała. Struga miedzy jeziorem Spierewnik i Suszek koło Rytla.
 W każdym stadzie zawsze znajdzie się czarna owca.
 Pająki uporczywie polują na ofiary.

 Nad Brdą.
 Kwiat który ja nazywam kapustą.
 Żaba ogląda więdnące liście kaczeńca.
 Jeden z jesiennych kwiatów.
 Nad stawem.
 To zioło również nad stawem obok baranka.
 Zabytkowy dąb w Pokrzywnie.
 Ścieżka nad jez. Trzemeszno.
 Dzika plaża nad jez. Trzemeszno albo Giełdon jak dla miejscowych.
 Droga w Pokrzywnie.
 Pole w Pokrzywnie.
 Nad Brdą. Widok z kładki dla pieszych.
 Nad Brdą.
 Czaplom nieco odbiło. Tą spotkałem w środku lasu na czubku sosny. Niestety spłoszyła się kiedy wycelowałem w nią obiektyw.
 Ofiary.
 W stodółkach.
 To również stodólki.
 Brzozowy szereg w zagajniku.
Wśród paproci.

Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzania tego miejsca.

środa, 4 września 2013

Lato w jesiennych kolorach

Ostatni weekend trudno dodać do udanych. Chociaż w sobotę było całkiem przyjemnie? Ale za to niedziela....brrrr. Choć do końca kalendarzowego lata jeszcze trzy tygodnie to nie sposób dojrzeć już jesieni.
 Prawdziwków zapach unosi się w powietrzu.
 Nie ma ich wiele, ale popieścić oczęta można.
 Podobno najzdrowszy owoc świata. Jagody cytryńca.
 Jakieś pierze się tutaj pierze. Wiatrem szamotane po okolicy się toczy.
 Wrzesień wrzosem się zaczyna.
 Dynia olbrzymka. Zdjęcie małe ale dynia duża. Jakieś 30 kg schowane pod liśćmi aby przypadkiem jakiś kompot nie powstał na słońcu.
 Jeszcze zielono nad rzeką ale liście zaczęły już obficie opadać.
 Dzięcioł sobie puka i stuka i co nieco z konarów wyciąga.
Pnącza wiją się po pniach.

Pozdrawiam.