wtorek, 21 października 2014

Normalna normalność w Męcikale

Trochę mnie tutaj nie było. Niemniej postaram się trochę normalności wrzucić od czasu kiedy mnie nie było. Czas męcikalski niecodziennik nieco rozkręcić. Spróbujmy. Zobaczymy co z tego wyjdzie:) A oto kilka zdjęć z ostatniego tygodnia.
 Te borowiki z własnego ogrodu najwięcej radości sprawiają.
 Purchawka niczym nieznana planeta wśród mchów i traw.
 Kapuśniaczek.

 W jesiennym dżdżu.
 
 Tytuł dla mniej spostrzegawczych. Ślimaczek.
 Dlaczego moje maliny dojrzewają dopiero przed przymrozkami?
 Żylaste.
 Wkręcone podziękowania.
 W barwach naszej jesieni.
 Jest obok nas drugi świat tuż za lustrem wody. Może lepszy?
 Nad sosnówkiem.
 W realu twardo stojące - w odbiciu tańczące.
 Na podwórzu jest murawa a z murawy się wynurza...
 Wstydliwy.
 Byc moze ostatni przed zapowiadanymi ...trudno wypowiedzieć..ale chyba mrozami.
 Na bieżni.
 Zakochani? Dziwny ten świat.
 Siadaj. Pała!!!:)))
Są takie co rosnąć dopiero im się zachciało.

Do następnego... obiecuję więcej zdjęć z męcikalskiej okolicy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz